Co naprawde wydarzylo sie w Roswell ?

  • Co naprawdę rozbiło się w Roswell? Człowiek, który badał słynny wrak z 1947 roku w Nowym Meksyku, powiedział, że znalazł “niezniszczalne szczątki, które nie zostały zrobione ludzkimi rękami”
  • Jesse Marcel był oficerem wywiadu 509. Grupy Bombardowania w Roswell Army Air Field i miał za zadanie zbadanie katastrofy Roswell w 1947 r.
  • Wnuki Marcela opowiadają teraz jego historię dekady po tym wydarzeniu.
  • Mówią, że ustalił, że wrak “nie został zrobiony ludzkimi rękami”.
  • Marcel powiedział, że były tam belki z “obcym pismem” wyryte w poprzek
  • Jednak rząd USA powiedział, że szczątki to pozostałości po balonie meteorologicznym.
  • Wnuki Marcela trzymają jego dziennik od 15 lat.
  • Mówią, że to może rozwikłać “prawdziwą historię” tego, co naprawdę wydarzyło się w Roswell.

Artykuł na pierwszej stronie lokalnej gazety donosił, że armia Roswell odnalazła latający spodek na ranczu Nowego Meksyku po tym, jak wyglądający metalicznie, lekki, ale mocny materiał został rozrzucony po całym kraju. 

„Biuro wywiadu 509. Grupy Bombardowej na Polu Lotniczym Armii Roswell ogłosiło dzisiaj w południe, że pole znalazło się w posiadaniu Latającego Spodka” – donosi Roswell Daily Record 8 lipca 1947 r.

Oświadczenie zostało wydane przez Jesse Marcel Sr., który jako pierwszy pojawił się na miejscu zdarzenia i prowadził śledztwo, w którym ustalił, że są to fragmenty pozaziemskiego pojazdu.

Jednak wkrótce po tym, jak odkrycie „UFO” trafiło na pierwsze strony gazet, Departament Wojny w Waszyngtonie opublikował oświadczenie, w którym stwierdził, że szczątki to tylko pozostałości balonu pogodowego. 

Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych stwierdziły, że balon meteorologiczny był częścią systemu powietrznego Projektu Mogul, wynalezionego przez Columbia University, New York University i Woods Hole Oceanographic Institution, który został zaprojektowany do poszukiwania w atmosferze słabego pogłosu po wybuchach prób jądrowych.

Marcel zmarł 24 czerwca 1986 roku, ale jego historia żyje dalej z jego wnukami Jesse Marcelem III i Johnem Marcelem, którzy powiedzieli że ich dziadek nigdy się nie zawahał ani nie zmienił żadnych szczegółów tego, co zobaczył tego dnia. 

„Został stworzony, by być facetem od upadku” – powiedział Jesse i twierdził, że jego dziadkowi „rozkazano” zaprzeczyć temu, co tak naprawdę było na miejscu katastrofy.

– Był szefem wywiadu w Roswell w Nowym Meksyku i wykonywał jego rozkazy.

„W gruncie rzeczy to on był w centrum historii i spisku lub tuszowania”.

Jedynym fizycznym dowodem tej tajemnicy jest dziennik Marcela Seniora, który ma zostać ujawniony podczas trzyczęściowego serialu „Roswell: The First Witness”, emitowanego przez History Channel w sobotę 12 grudnia.

Artykuł na pierwszej stronie lokalnej gazety donosił, że armia Roswell odnalazła latający spodek na ranczu Nowego Meksyku po tym, jak wyglądający metalicznie, lekki, ale mocny materiał został rozrzucony po całym kraju. “ Biuro wywiadu 509. Grupy Bombardowej na lotnisku Roswell Army ogłosiło dzisiaj w południe, że pole znalazło się w posiadaniu Latającego Spodka ” – poinformował Roswell Daily Record 8 lipca 1947 r.

„Co ciekawe, dziennik przeszedł z rąk dziadka do naszego ojca, a teraz do naszych” – powiedział Jesse.

„Wewnątrz jest mnóstwo kłótni, które nie pasują do tego, kim był nasz dziadek”. 

Smith bardzo dobrze widział ten dziennik, który, jak powiedział, pokazuje zmianę w stanie psychicznym Marcela Seniora.

„W dzienniku są przerwy, które nie są jasne, ale może to być tajny kod” – stwierdził.

Oświadczenie zostało wydane przez Jesse Marcel Sr. (na zdjęciu), który był pierwszy na miejscu zdarzenia i prowadził śledztwo, które według niego były fragmentami pozaziemskiego pojazdu.

Przyszedłem do tego na neutralnym gruncie. Chciałem oddzielić prawdę od fikcji i przedstawić to, co znane i nieznane ”- wyjaśnił Smith
„Gdybym nie sądził, że w tej historii nie ma nic więcej, nie podjąłbym się tego projektu”.
Smith powiedział, że śledztwo trwało ponad rok.
On i dzieci Marcela zaczęli rozmawiać z bliskimi Marcela Seniora, a następnie z pozostałymi przy życiu członkami rodziny lokalnych mieszkańców Roswell, którzy jako pierwsi zgłosili wrak władzom.

Do zbadania miejsca katastrofy wykorzystano również metody naukowe – Smith wykorzystał technologię obrazowania wielospektralnego do identyfikacji wszelkich ciał obcych na podstawie ich składu chemicznego.

„Nie jestem przekonany, że to balon” – powiedział Smith. „Ale ja wciąż czekam na podjęcie decyzji”.

Jedynym fizycznym dowodem tej tajemnicy jest dziennik Marcela Sr., który ma zostać ujawniony podczas serii kanału History w sobotę, 12 grudnia, po śledztwie z dziećmi Marcela, gospodarzem i byłym agentem CIA, Benem Smithem. Na zdjęciu widać załogę pracującą na miejscu wraku w programie History Channeli

Marcel został sprowadzony w celu dokładnego zbadania wraku.  Marcel, który odegrał kluczową rolę w zrzuceniu bomby atomowej na Japonię, ukończył szkolenie na balonach pogodowych, a Jesse powiedział, że zobaczenie jednego z nich w terenie i nie zidentyfikowanie go jest `` niedorzeczne ''

Marcel został sprowadzony w celu dokładnego zbadania wraku. Marcel, który odegrał kluczową rolę w zrzuceniu bomby atomowej na Japonię, ukończył szkolenie na balonach pogodowych, a Jesse powiedział, że zobaczenie jednego z nich w terenie i nie zidentyfikowanie go jest “ niedorzeczne ”„Był inteligentnym, zdolnym oficerem, który znał wartość i wagę sekretów”.Zbadał szczątki na polu i stwierdził, że nie zostały wykonane przez ludzkie ręce – kontynuował Jesse

Wrak po raz pierwszy odkrył WW „Mac” Brazel, który zabierał swoje owce do pobliskiego rancza.Z relacji naocznych świadków Brazela wynika, że ​​on i jego przyjaciel, Will Proctor, zauważyli „dziwne kawałki metalu i gruz rozrzucone po całym Foster Ranch”.„Znaleźli dziwne kawałki folii, których nie można było przeciąć, spalić ani pomarszczyć, i cienkie belki„ I ”z dziwnymi symbolami – głosi oświadczenie.„Pole gruzu znajdowało się pośrodku niczego” – wyjaśnił Jesse.- Sposób, w jaki to zlokalizowali, wskazywał na stado owiec, które odmawiały przejścia przez pole, aby dostać się do źródła wody.„Nawet zwierzęta miały wyczucie, czym to było, i nie chciały tego obejść”.Po odkryciu Marcel został sprowadzony w celu przeprowadzenia dokładnego badania wraku.- Zbadał szczątki na polu i stwierdził, że nie zostały wykonane przez ludzkie ręce – kontynuował Jesse.Marcel był w tym czasie palaczem i wyciągnął z kieszeni zapalniczkę, próbując stopić metal lub go ogrzać – według jego dziennika, tak też nie było, powiedziały jego wnuki.Gruz został zebrany i przewieziony do bazy w Roswell, gdzie Marcel i jego koledzy próbowali ustalić, z jakiego materiału pochodzą i z jakiego materiału zostały zbudowane.Według Jessego i Johna Marcel chwycił wiertło natychmiast po dotarciu do podstawy i próbował wywiercić otwór w jednym z kawałków, ale powiedział, że ostrza pękły przy uderzeniu.Marcel opisał swoim wnukom fragmenty odkryte przy wraku jako lekkie, ale mocne.Niektóre z nich były wytrawione „pismem obcych”, według Marcela, a szczątki wyglądały na metalowe i plastikowe kawałki, wraz z kilometrami światłowodów.

Wrak został odkryty w lipcu 1947 roku przez ranczera mieszkającego w Roswell w Nowym Meksyku

Marcel stwierdził, że szczątki nie mogą się stopić ani nagrzać i nie można ich przebić – nawet wiertłem. Opisał te kawałki swoim wnukom jako belki z obcymi napisami, a szczątki wyglądały na metalowe i plastikowe kawałki, wraz z kilometrami światłowodów

„Kiedy mój dziadek wrócił do domu z gruzami, nasz tata spojrzał przez nie świecącym światłem i zobaczył w środku fioletową lampkę z symbolem foki balansującej kulą na nosie”.Jesse powiedział, że ich ojciec skinął na dziadka, aby przyjrzał się temu.„Mój dziadek powiedział, że„ możesz być pierwszą osobą na Ziemi, która przyjrzała się pismom obcych ”- powiedział Jesse.„Prawdopodobnie mówi, jak korzystać z toalety na pokładzie”.„Największą zaletą naszego dziadka jest to, że wywiera to na niego dużą presję” – powiedział Jesse.„Czuł, że jest właściwą osobą, która znalazła się we właściwym miejscu we właściwym czasie i miał wielkie szczęście, że był tym facetem

Jednak raport Sił Powietrznych dotyczący zdarzenia stwierdzał, że szczątki były kawałkami balonów Projektu Mogal, czujników i reflektorów radarowych wykonanych z metalu – które mogły odegrać rolę w dodaniu wagi do teorii statku kosmicznego. A praca zespołu w Nowym Meksyku obejmowała liczne loty balonem.Chociaż Marcel Sr. powiedział, że nie widział żywej istoty na miejscu w Roswell, twierdził, że w tym samym czasie było wiele miejsc katastrofy, w których inni badacze powiedzieli, że byli świadkami czegoś żywego lub kiedyś żywego.  

„Był szefem wywiadu ds. Programowania bombardowań z czasów II wojny światowej, więc wiedział, jak chronić tajemnice i był kimś, kogo wybrali, aby zobaczyć wrak i zdać raport, co wiele mówi”.

2762
ZRODLO ARTYKULU

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *