HISTORIA OLAFA JANSENA 5. część (tłumaczona z książki The Smoky God)

Minął rok odkąd dotarliśmy do Jehowy i wciąż byliśmy zachwyceni roślinnością i rosnącymi tu owocami. Owoce miały najpyszniejszy smak, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam. Każdy kawałek wina winogronowego mierzył 1,5 metra, każda „kula” wina była duża jak pomarańcza, jabłka były większe niż ludzka głowa.

Pewnego dnia do Jehowy przybył posłaniec z Edenu i przez 2 dni zadawał nam pytania. Chciał wiedzieć, skąd pochodzimy, jacy ludzie tam żyją, jakiego Boga rozpoznajemy, styl życia i tysiące innych rzeczy. Najbardziej zainteresował ich nasz kompas.

Zastanawialiśmy się z tatą, jak to możliwe, że kompas działa nadal skierowano na północ. Kolejną rzeczą, która nieustannie nas zadziwiała, był spodek dużej świecącej czerwonej kuli lub chmury, która była ciemna i nieprzezroczysta, oprócz niezliczonych małych Światła świecące przez te wiele dziur świeciły w nocy w całym swoim przepychu i wyglądały jak gwiazdy, które widzieliśmy świecą w naszym domu w Sztokholmie, tylko większe.

Odkryłem, że język ludzi w tym środkowym świecie jest podobny do sanskrytu.

Po tym, jak mój ojciec narysował i opisał mapę naszych krajów, rzek i oceanów, zostaliśmy zaproszeni do miasta Eden. Nadepnęliśmy na dziwny „pojazd”, który bez wątpienia działał na jakiś mechanizm elektryczny. Obyło się bez hałasu i jechało się z dużą prędkością na jednej osobnej kolei w doskonałej Jechaliśmy przez wzgórza, doliny, wokół wysokich gór, nie będąc blisko poziomu ziemi podczas podróży. Siedzenia były duże i wysoko nad podłogą. Na szczycie każdego samochodu znajdowały się wysoko wydajne podjazdy na koła zamachowe po bokach, które były tak automatycznie ustawiane, że wraz z prędkością samochodu, wysoka prędkość tych dróg przelotowych wzrastała ge

Jules Galdea wyjaśnił nam, że te obracające się koła wentylatora na szczycie pojazdu zakłócały ciśnienie atmosferyczne, czyli co ogólnie rozumie termin grawitacja, a dzięki temu mechanizmowi pojazd był bezpieczny przed upadkiem na jedną lub drugą stronę tego jednopasmowego toru – jakby to było w powietrzu – w swoich szybkich obrotach wiatraki faktycznie zakłóciły tzw. siłę grawitacyjną lub siłę ciśnienia atmosferycznego lub jakikolwiek inny silny wpływ, który powoduje, że wszystkie rzeczy spadają na powierzchnię Ziemi lub do najbliższego punktu oporu.

Wkrótce przybyliśmy i zostaliśmy sprowadzeni do władców tych krajów. Nosił bogato zdobioną szatę i był znacznie wyższy od innych. Mierzył 3 metry wzrostu. Pokój, w którym zostaliśmy przyjęci przez tę linijkę został wyłożony złotymi talerzami i szeroką płytką klejnotów, które błyszczały ogrom

435
ZRODLO ARTYKULU

Dodaj komentarz