HISTORIA WILLIAMA MORRISA, część 18.

Kiedy Strażnicy Pokoju powrócili zwycięsko z wojny z Anunnaki, zastali swoje ziemskie kolonie całkowicie zrewolucjonizowane. Nie spodziewali się, że wśród gigantów, ludzi-gigantów i wściekłych ludzi, którzy ujawnili lata niewolnictwa, rozwinie się taka siła.


Kiedy wrócili i przeanalizowali sytuację, wiedzieli, że nie mogą prowadzić kolejnej wojny z powodu ofiar ostatniej i oczywiście chcieli rozpocząć natychmiastowy „reset”. Jednak ich piramidy zostały zniszczone, a wiele z nich zostało również utraconych przez Strażników Pokoju podczas manipulacji środowiskiem. Myśleli i analizowali kilka strategii, czekając, czy rozwinie się konflikt z ludźmi.


W końcu podjęli decyzję i kolejna wojna narodziła się na „znanych ziemiach”, tym razem stawiając ludzkość i gigantów przeciwko ich byłemu kolonizatorowi. Toczyły się zaciekłe bitwy, których nie sposób opisać, ponieważ było to naprawdę coś, co wywołało strach w wielu innych krainach poza znanym terytorium. Każdego dnia, gdy zachodziło słońce, wszędzie leżały stosy ciał obu stron. Pola bitew, które kiedyś były obszarami pokrytymi rozległą i różnorodną roślinnością, były teraz tylko piaskami martwego krajobrazu.


Strażnicy Pokoju, osłabieni ostatnią wojną z Anunnaki, tracili wszelką kontrolę w tych bitwach z ludźmi, a nawet obawiali się, że później ich własne ziemie również zostaną najechane przez ludzkość z pragnieniem zemsty i okazją do zniszczenia Strażników Pokoju.
Strażnicy Pokoju nie mieli innego wyboru, jak tylko powrócić na ziemie Anunnaki, aby osiągnąć z nimi nowe porozumienie. Nie pozostało im wiele armii, która mogłaby wytrzymać dalsze bitwy, więc technologia i sojusze zostały natychmiast zaakceptowane. Między innymi Anunnaki zawarli umowę głównie ze względu na złoto, ale obawiali się także wzrostu ludzkości i strachu przed przyszłym odwetem.
Warto tutaj wyjaśnić, że kiedy Strażnicy Pokoju musieli odejść, aby zjednoczyć się z Anunnaki, pozostawili dowództwo niższej rasy na waszych ziemiach jako „Szarych”. Wszystkie te inne rasy miały i mają ludzką formę.
Według opowieści, „Szarzy” nie zgadzali się ze Starym Przymierzem i manipulacjami. Byli obojętni, myśląc, że istoty ludzkie nigdy nie zbuntują się ani nie rozwiną w ten sposób. Tak więc Szaraki przyjęły ofertę, ponieważ obawiały się również utraty swojej ziemi pod koniec wojny. Obawiali się również Olbrzymich Ludzi, którzy mieli teraz dużą armię i próbowali uwolnić się od kolonizacji na znanych ziemiach. Wtedy stało się to, co nieuniknione, w centrum wybuchła bezprecedensowa wojna.
W swoich krajach obie strony wykorzystały cały potencjał i technologię, jaką posiadały i natychmiast zostały poddane próbie. Obro-ludzie, a raczej Wielka Tartaria, również posiadali własne statki, dlatego wojna toczyła się na lądzie, wodzie i w powietrzu. Niestety siły Obro-ludzi nie wytrzymały ciężkich bitew i zaczęły tracić kontrolę nad środowiskiem, którym Strażnicy Pokoju manipulowali poprzez „klęski żywiołowe”.
Spowodowało to zużycie i pogorszenie stanu jednostek. Jak wspomniałem wcześniej, oznaczało to, że jeśli giganci-ludzie/Wielka Tartaria przegrają tę wojnę, przyszłe pokolenia będą skazane na wieki.
Giganci musieli uciekać z tych ziem, ponieważ porażka była nieunikniona, a ich śmierć pewna. Strażnicy Pokoju nigdy nie wybaczyliby gigantom, że chwycili za broń i przekazali ludziom zakazaną wiedzę. Gigantom udało się uciec drogą, którą kiedyś weszli – przez przejścia w lodowych ścianach Antarktydy. Niektórzy ludzie podążyli za nimi i również osiągnęli upragnioną ucieczkę z tych więziennych ziem.
Starożytne dusze Asgardu, Lemurii i Atlantydy, które zamieszkiwały ludzkie ciała, zaczęły od nowa w krainach poza waszymi kontynentami – w krainie, którą nazwali „Republiką Krewnych”. Chociaż zostali zranieni przez dotkliwą porażkę, mieli nadzieję na ponowny wzrost i powrót na wszystkie kontynenty z nowymi strategiami – teraz z dwiema różnymi misjami – uwolnienia istot ludzkich i położenia kresu Strażnikom Pokoju. Ludzie na tych nowych ziemiach zaczęli łączyć się ze „Źródłem” i rozumieć swoją prawdziwą historię i znaczenie.
Butler przerwał She-Ki i powiedział, że rozmawiał z jednym z tamtejszych przywódców i nie zgodzili się pomóc, nie dlatego, że nie chcieli, ale dlatego, że bali się, że cała ich rasa może faktycznie zniknąć, jak to prawie się stało ostatnim razem.
Kapitan Butler zauważył, że wątpi, aby chcieli zabić ludzkość, ale ze wszystkich „resetów”, które do tej pory wykonali, ten był najlepszy. W ramach resetu rozpoczęli dużą kontrolę umysłu – ludzie byli łatwo konfrontowani i zgłaszani jako mający jakiś problem psychiczny i natychmiast wysyłani do szpitala psychiatrycznego, gdzie byli łatwo i skutecznie kontrolowani przez innych ludzi.
„Wyobraź sobie, że wracasz tam, William, i chcesz opowiedzieć wszystkie doświadczenia i informacje stąd. Gdybyś nawet zdążył opowiedzieć, to po pierwsze by ci nie uwierzyli, a po drugie szybko wysłaliby cię do więzienia, a może i na śmierć”. Wszystko to, co usłyszałem, dało mi wiele odpowiedzi, których nigdy sobie nie wyobrażałem.
Według Butlera powinniśmy jak najszybciej opuścić wyspy, ale jak zwykle zachował strategię na koniec. Zebraliśmy się całą drużyną, aby opuścić te ziemie Thotha i zostawić za sobą wielką She-ki, która dała mi najważniejszą część tej zagadki, która wydawała się nie do rozszyfrowania.

Butler pomógł mi również odpowiedzieć na tysiące pojawiających się pytań.
Zapadła dziwna noc, jedna z najdziwniejszych w tych stronach. Niebo zabarwiło się na najczystszą czerwień i wytworzyło poświatę przypominającą ogień. Butler zauważył, że ten „ogień” jest widoczny, jeśli żeglujesz w pobliżu pierścienia Antarktydy. W oddali wygląda jak gigantyczny ogień.
Z książki Nawigator, który przekroczył lodowe ściany
Autor: Nos Confunden

Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)

497
ZRODLO ARTYKULU

Dodaj komentarz