Niezwykle przekonująca relacja z uprowadzenia przez kosmitów

Niezwykle przekonująca relacja z uprowadzenia przez kosmitów, która miała miejsce 1 grudnia 1987 r. w Ilkey Moor w hrabstwie Yorkshire w Wielkiej Brytanii. Jest wyjątkowym zdarzeniem pod tym względem, że zdołano wykonać fotografię żywego kosmity. Głównym bohaterem tego zdarzenia a zarazem i jedynym świadkiem, który widział UFO i kosmitę był Philip Spencer, emerytowany policjant. Twierdził on , że został zabrany na pokład niezidentyfikowanego obiektu latającego, gdy wcześniej zdołał zrobić jedno zdjęcie nieznanej istoty.

Miejscowość Ilkley Moor jest miejscem pełnym tajemnic i intryg, oraz legend. W tym rejonie było wiele doniesień o UFO, a także o dziwnych światłach. Spencer przez cztery lata pracował jako policjant w innej miejscowości, ale na prośbę żony, by być bliżej rodziny, przeniósł się do Yorkshire. Pewnego grudniowego poranka spacerował po wrzosowisku koło domu swojego teścia z nadzieję, że zrobić kilka zdjęć dziwnych świateł, które ukazywały się na wrzosowisku. Posiadał przy sobie aparat fotograficzny z załadowanym filmem o większej czułości z uwagi na mglisty szary poranek o niezbyt doskonałych warunkach oświetleniowych. Podczas próbnych przymiarek do zdjęć zauważył we mgle dziwnie wyglądającą istotę. Niewielka postać znajdowała się na zboczach wrzosowiska. Spencer szybko wycelował aparat i sfotografował to stworzenie. Spencer chciał się dowiedzieć kim jest ta dziwna istota i co tu robi. Udał się w jej kierunku próbując ją dogonić. Później stwierdził, że musiał działać pod wpływem emocji, ponieważ w tym czasie nie bał się nieznanej istoty. Gdy dobiegł do miejsca zauważenia postaci, był oszołomiony widokiem nieznanego latającego spodka z kopułą unoszącą się nad torfowiskiem, który wkrótce zniknął na niebie. Philip nie zdążył sfotografować UFO.

Zdjęcie, które Spencer wykonał na wrzosowisku, było bardzo rozmyte, ale przedstawiało obecność istoty, która bardzo przypominaj tak zwanego „szaraka”. Spencer odczekał jeszcze chwilę, oczekując, że UFO może jeszcze wrócić, ale na wrzosowisku panowała cisza. Zaczął kierować się do najbliższej wioski, w tej mgle wyjął kompas, aby obrać prawidłową drogę i zauważył, że jego kompas wskazuje na południe zamiast na północ. Gdy przybył do wioski, zauważył również, że jego zegarek o godzinę się spóźnia.

Zdjęcie wykonane przez Spencera zostało po raz pierwszy przeanalizowane przez eksperta od zoologii. Doszedł on do wniosku, że uchwycona na zdjęciu postać nie była znanym zwierzęciem. Na podstawie punktów odniesienia utrwalonych na zdjęciu oszacowano, że stworzenie miało około czterech stóp wysokości. Analiza fotografii została przeprowadzona przez laboratoria Kodak w Hemel, Hempstead, gdzie doszli do wniosku, że obiekt był rzeczywistą częścią oryginalnego ujęcia i nie został później dodany. Zdjęcie zostało następnie wysłane do Ameryki w celu poprawienia komputerowego i przeanalizowania. Dr Bruce Maccabee, fizyk optyczny z Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, stwierdził: „ Miałem wielkie nadzieje, że ta sprawa okaże się ostateczna. Niestety okoliczności nie pozwalają na to”. Spencer nie zarabiał na swojej fotografii i zrzekł się wszelkich praw do fotografii na rzecz badaczy UFO. Było wiele teorii i wiele spekulacji na temat tego zdjęcia. Z powodu złych warunków oświetleniowych na torfowisku w chwili robienia zdjęcia nie można było uzyskać pełnego i jednoznacznego werdyktu. Ale uważano Spencera za uczciwego szanowanego człowieka, który nie lubił wymyślać historii. Można mu było z całą pewnością uwierzyć w to, że przeżył lukę czasową trwającą około godzinę. A na wrzosowisku, zobaczył nieznany obiekt latający jakiegoś rodzaju i zrobił zdjęcie nieznanej istocie w dniu 1 grudnia 1987 r.

650
ZRODLO ARTYKULU