Chronowizor – watykański wehikuł czasu

Czy Stolica Apostolska posiadała urządzenie pozwalające podróżować w czasie? Czym był tajemniczy chronowizor?

W 2002 roku ojciec François Brune w swej książce „Nowe tajemnice Watykanu”, opisuje niezwykłe urządzenie – chronowizor, które pozwalało podróżować w czasie. O istnieniu tego wehikułu czasu dowiedział się od ojca Pellegrino Ernettiego. Ojciec Ernetti wyjaśnił, iż Watykan posiada chronowizor. Urządzenie to pozwalało jego użytkownikowi zobaczyć i usłyszeć wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości oraz przyszłości.

Wzmianki o Chronovisorze pojawiły się w artykule z 1972 roku opublikowanym we włoskim magazynie „La Domenica del Corriere”. Artykuł ten zatytuowano: „Maszyna, która fotografuje przeszłość, została w końcu wynaleziona”.

Artykuł z „La Domenica del Corriere”

Budowa chronowizora

Chronowizor jest jednym z największych sekretów papiestwa. Ojciec Ernetti opisywał, że urządzenie było zbudowane z wielu anten, z zbudowanych z tajemniczych stopów metali, które odbierały sygnały świetlne i dźwiękowe na każdej długości fal. Ponadto wyposażony był w radionamiernik do dostrojenia do określonego czasu i miejsca, ekran i urządzenie nagrywające. Chronowizor działał na zasadzie „przetwarzania resztkowego promieniowania elektromagnetycznego pozostałego po licznych procesach”.

Kto zbudował chronowizor?

Ów wehikuł czasu został zbudowany w latach 50-tych XX wieku przez pracującą w tajemnicy grupę 12 włoskich naukowców. W skład tego zespołu wszedł m.in. fizyk Enrico Fermie (autora paradoksu Fermiego). Kolejną osobą, zaangażowaną w budowę urządzenia był właśnie Pellegrino Ernetti, który później został księdzem. Z tego też powodu krytycy nie uznają tej teorii za wiarygodną. Z drugiej strony reputacja Enrico Fermiego nie jest powodem do żartów. Jest on bowiem laureatem nagrody Nobla z 1938 roku w dziedzinie fizyki. Innym naukowcem wchodzącym w skład zespołu odpowiedzialnego za zbudowanie wehikułu czasu był Werner von Braun. Przed i w czasie II wojny – nazista i członek SS. Po zakończeniu wojny w ramach Operacji Paperclip przeniesiono go Stanów Zjednoczonych gdzie pracował dla NASA jako specjalista od technologii rakietowych. Nazwiska pozostałych naukowców zaangażowanych w budowę chronowizora pozostają nieznane.

Zasada działania chronowizora

Ojciec Ernetti w następujący sposób opisał zasadę działania chronowizora: „Podobnie jak fala dźwiękowa, również fala optyczna jest energią. Jak każdy stworzony ze światła czynnik materialny, ulega rozpadowi na światło. Możemy z tego wnioskować co zresztą udowodniono naukowo – że energia jest niczym innym jak światłem. Tworzy wszystkie te rozmaite elementy, nazywane przez nas materią. Światło stanowi czynnik pierwotny, tworzący całą pozostałą energię jaka kryje się w materii. Oznacza to, że – podobnie jak inne rodzaje energii, wieczne odtwarzalne – można zrekonstruować również falę świetlną. Bądź co bądź jest ona matką wszystkich innych rodzajów energii! Jeśli na przykład – kontynuował ojciec Ernetii, czytamy w Biblii, że pierwszego dnia Bóg stworzył światło, to oznacza to dokładnie fakt, że powołał ten element do życia, aby stworzyć z niego wszystkie inne elementy„.

Podstawą działania chronowizora była fala dźwiękowa. „Fale dźwiękowe mogą się również przeobrażać – o czym od dawna wie nauka – w światło. Może też być na odwrót” czyli światło może się przeobrażać w dźwięk. „Wynika z tego prosty wniosek, że również fala dźwiękowa nie ginie, bo wraz z falą świetlną przyczynia się do wytworzenia każdego innego materialnego nagromadzenia energii, które można odtworzyć i uchwycić”.

Co zaobserwowano przez chronowizor?

Naukowcy podobno przy pomocy chronowizora widzieli ostatnie dni życia Jezusa, od ostatniej wieczerzy, aż do jego męczeńskiej śmierci. Zdjęcia te zostały opublikowane we włoskim magazynie „La Domenica del Corrierre” 2 maja 1972 roku.

Rzekome zdjęcie Jezusa wykonane przez chronowizor

Przy wykorzystaniu chronowizora ojciec Ernetti widział również zniszczenie Sodomy i Gomory, przemowy rzymskiego polityka Cycerona, czy Wielki Pożar Rzymu. Twierdzi się również, iż chronowizor umożliwiał również obejrzenie zabójstwa Abrahama Lincolna oraz bitwy pod Waterloo.

W 1988 roku Watykan wydał dekret, w którym ostrzega, że każdy, kto użyje instrumentu o takich cechach, będzie ekskomunikowany. Dlaczego Stolica Apostolska wydała takie ostrzeżenie, skoro według niej takie urządzenie nigdy nie istniało?

Ojciec Ernetti na łożu śmierci stwierdził, iż kilka miesięcy wcześniej chronowizor został zdemontowany. Zniszczono go w obawie o to, by nie wpadł w niepowołane ręce. Jednak wiele osób uważa, że urządzenie nie zostało zniszczone, lecz spoczywa w archiwum watykańskim – pośród setek innych sekretów.

Czy więc Watykan posiadał dostęp do technologii podróży w czasie? Jeśli tak, to czy naukowcy poznali tajemnice naszej przeszłości? Czy spojrzeli również w przyszłość naszej planety? Co tam zobaczyli?

Zapraszam do obejrzenia całego materiału:

1465
ZRODLO ARTYKULU

Dodaj komentarz