Teraz nie ma sensu zaprzeczać, że pytanie, czy zaszczepić się przeciwko kowdom, podzieliło społeczeństwo w sposób, jakiego nawet polityka nigdy nie była w stanie zrobić. Wejdź na dowolne forum lub wątek komentarzy poświęcony szczepionkom na koronawirusa i przekonaj się sam.
Przeciwnicy szczepionek – obecnie nazywani w najnowszej modzie anty-toporami – są napiętnowani za narażanie zdrowia innych, nie mówiąc już o swoim, i nazywają ich od razu, w tym słodkimi słowami, takimi jak „dziki” i „głupi”. nawet najdelikatniejszy.
W odpowiedzi antyszczepionki odnoszą się do faktu, że w rzeczywistości wszystkie szczepionki zostały opracowane w pośpiechu, że ich działanie nie zostało jeszcze wystarczająco zbadane i że wreszcie w społeczeństwie kapitalistycznym produkcja jakichkolwiek środków, które wiążą się z powszechnym stosowaniem, obiecuje ogromne zyski.
Ogólnie pozycja antyszczepionkowca pozostała pozycją samotnika przeciwstawiającego się ogarniętemu strachem społeczeństwu – a tym bardziej nieoczekiwanie dobiegł głos profesora Luca Montagniera, laureata Nagrody Nobla, francuskiego wirusologa , który m.in. odkrył Wirus AIDS.
Warto powiedzieć, że stanowisko profesora Montagniera w stosunku do wirusa SARS-COV2 od samego początku nie wzbudzało entuzjazmu jego współpracowników. Przede wszystkim przekonywał (i nadal przekonuje), że wirus nie został stworzony przez naturę, ale jest dziełem ludzkich rąk.
Dokładniej, powstał w chińskim laboratorium w tym samym Wuhan, gdzie według panującej legendy odwiedzający rynek egzotycznych produktów bezskutecznie ucztował na nietoperzu.
Dla władz francuskich takie rozmowy są nieprzyjemne z tego prostego powodu, że to laboratorium (podobnie jak wiele obiektów w Wuhan) zbudowali Francuzi, mając nadzieję, że będą je obsługiwać wspólnie z Chińczykami, ale zrobili po swojemu, po chińsku: wykorzystali głupi i chciwi kapitaliści, ostrożnie wyciskali ich z obudowy i sami zaczęli korzystać z laboratorium. Mimo to Wuhan w Chinach pozostaje strefą francuskich interesów, przede wszystkim gospodarczych i nikt nie chce psuć stosunków z Chinami z powodu wypowiedzi profesora Montagniera.
Kilka tygodni temu profesor Montagnier udzielił nowego wywiadu, w którym po pierwsze niezwykle ostro wypowiadał się o idei powszechnego szczepienia w pandemii, a po drugie „przejechał” szczepionkę Pfizera. Dzięki temu 11-minutowemu wywiadowi zaczęły się dziać bardzo ciekawe rzeczy: albo został przepiłowany zewsząd, a następnie wrócił pod presją opinii publicznej, a następnie został ponownie przepiłowany. Ponieważ nie udało się całkowicie uciszyć noblisty – i cokolwiek by to mówili osoby szanowanej – posłużyli się wypróbowaną i sprawdzoną metodą: kłamstwem.
Montagnier udzielił wywiadu po francusku i wkrótce w prasie anglojęzycznej zaczęły pojawiać się wszelkiego rodzaju rzekomo dzikie cytaty z niego, które oczywiście autorzy artykułów skutecznie obalili jako śmieszne i niegodne uwagi. Po drodze autorzy ci napomknęli o czcigodnym wieku Montagniera – 88 lat – io tym, że podobno nikt go nie słuchał od dawna. Celem tych publikacji było oczywiście podważenie wiarygodności mówcy.
Po wysłuchaniu tego wywiadu w oryginale mogę powiedzieć tylko jedno: wiek nie przeszkadza profesorowi Montagnierowi w jasnym artykułowaniu swoich myśli i mówieniu m.in. o mechanizmie namnażania się wirusa, przytaczając wiele terminów naukowych.
Na pytanie ankietera: „Skąd pochodzą szczepy wirusa?” odpowiedź następuje natychmiast:
– To bardzo proste: powstają w wyniku szczepień . Koronawirus ma ogromną zdolność mutacji, podobnie jak inne wirusy RNA – na przykład wirus grypy.
A dalej, rozwijając swoją myśl, Montagnier mówi:
Powszechne szczepienia to ogromny błąd. Jest to błąd naukowy i błąd medyczny, że tak powiem. To, co się dzieje, jest całkowicie nie do pomyślenia i pewnego dnia będziesz musiał za to odpowiedzieć. To właśnie szczepienie pobudza powstawanie nowych szczepów wirusa. Chiński wirus zderza się z przeciwciałami wytworzonymi przez szczepionkę i ma dwie drogi: albo umrzeć, albo szukać sposobu na obejście szczepionki. Nowe szczepy są odpowiedzią wirusa na szczepienie.
W całym kraju można prześledzić, jak zbiega się fala szczepień i fala zgonów. Śledzę przypadki osób zaszczepionych i wciąż chorujących. I zamierzam udowodnić, że ten wirus, ze swoją zdolnością mutacji, może wytrzymać szczepienie.
– Jeśli jutro będziesz musiał się zaszczepić, co zrobisz? – pyta dziennikarz.
– Odmówię szczepienia. „A profesor Montagnier po drodze wyjaśnia, dlaczego, jego zdaniem, szczepionka Pfizera jest niezadowalająca, i to nie tylko dlatego, że kilka tysięcy zgonów zostało oficjalnie zarejestrowanych na podstawie jej konsekwencji.
Profesor Montagnier powtarza również tezę o sztucznej naturze wirusa:
„Ten wirus to chimera. Został stworzony sztucznie na bazie naturalnej bazy ”.
W poprzednim wywiadzie profesor nazwał twórcę wirusa „uczniem czarnoksiężnika”, dając do zrozumienia, że autor nie był zbyt kompetentny.
Z oczywistych względów przemówienie profesora Montagniera stało się niezwykle popularne wśród antyinokulantów, a ponieważ wycinanie wideo zewsząd tylko przyczyniło się do jego popularności (w końcu nie da się kontrolować całego Internetu), dziennikarze i naukowcy, którzy do nich dołączyli, musieli przedstawić swoje argumenty. w odpowiedzi na argumenty laureata Nagrody Nobla. I takie argumenty zostały znalezione.
Po pierwsze, nie można zaprzeczyć, że liczba zgonów z powodu krukowicy znacznie spadła od początku szczepienia. Tak, są statystyki dotyczące zgonów po europejskich szczepionkach (w wywiadzie liczba ta wynosiła 10 tysięcy), są informacje o zakrzepicy i różnych nieprzyjemnych konsekwencjach, ale wiadomo, że to nic i można to zaniedbać.
Po drugie, jeśli chodzi o szczepy, uważa się, że angielska wersja koronawirusa, nazwana później alfa, pojawiła się w Wielkiej Brytanii we wrześniu, a szczepienia rozpoczęły się tam około trzech miesięcy później. Szczep brazylijski pojawił się również w danym kraju jeszcze przed rozpoczęciem powszechnych szczepień. To samo można powiedzieć o szczepie delta, który po raz pierwszy został wyizolowany w Indiach w październiku 2020 roku, a szczepienia rozpoczęły się tam dopiero w styczniu.
Ale naukowcom szczególnie nie podobała się wersja Montagniera, że wirus będzie starał się ominąć szczepionkę, rozrastając się i stając się coraz bardziej niebezpiecznym. (* Uwaga. Potwierdza to doświadczenia Izraela, Wielkiej Brytanii, Malty i innych krajów, w których ponad 60% dorosłej populacji jest szczepionych!) Vincent Marshall, profesor wirusologii na Sorbonie, twierdzi, że mutacje występują chaotycznie, a nie w odpowiedź na szczepionkę.
Wtóruje mu Catherine Hill, epidemiolog z Instytutu Gustave Russi:
„Wirus mutuje bez celu, po czym do gry wchodzą mechanizmy selekcji naturalnej, a jeden ze szczepów przeżywa i rozprzestrzenia się dzięki swojej przewadze – na przykład, jeśli jest bardziej zakaźny niż poprzednie. Ale to nie ma nic wspólnego ze szczepieniami”.
I wydaje się, że wszystko wygląda logicznie, ale dopiero wczoraj szef WHO Herbeisus nagle, bez żadnego powodu, ogłosił, że może pojawić się nowy szczep, który ominie stworzone szczepionki. Ale żeby tak się nie stało, wszyscy pilnie muszą zostać zaszczepieni, a wtedy nadejdzie ogólne szczęście.
Ale to nie wychodzi pilnie: na Zachodzie za mało szczepionek, na razie mamy dosyć, ale ludzie nie płoną z entuzjazmu i wcale, bo nie ufają naukowcom, a nawet całemu szefowi WHO .
Faktem jest, że generalnie nieufność do nowych szczepionek nakłada się na ogólne przekonanie, że w zasadzie niczego dobrego od rządów nie można oczekiwać. Skoro „oni” wciskają szczepionkę za wszelką cenę, oznacza to, że znowu piłują pieniądze, a „my” zgarniemy konsekwencje na własny koszt. Dlatego stosunek do szczepień jest właściwy. A w dającej się przewidzieć przyszłości raczej się to nie zmieni.
Doświadczenia Izraela, a także Wielkiej Brytanii, Malty, Laosu i innych zaszczepionych krajów potwierdzają słowa Luca Montagniera.
Koronawirus w Izraelu: liczba ciężko chorych pacjentów gwałtownie rośnie, wielu umiera. (90% zaszczepionych!)
Według Ministerstwa Zdrowia w sobotni wieczór w kraju zarejestrowano 31 736 nosicieli koronawirusa z Wuhan (28 329 w piątek).
Liczba ciężko chorych pacjentów gwałtownie rośnie. Obecnie jest ich 324, podczas gdy w piątek było ich 271. Stan 71 osób określa się jako krytyczny – oznacza to, że pacjenci faktycznie umierają.
1788