Kosmiczne perpetum mobile

Matematycy nazywają ten wzór torusem. Fizycy zaś opisują, że w jego obrębie energia wpływa jednym końcem, cyrkuluje wzdłuż centrum i wypływa drugą stroną. Owa energia jest, samoregulująca się i niewyczerpalna. Jedni mówią o niej jako o energii kosmosu, którą można zaprząc do rozwoju ludzkiej cywilizacji. Drudzy uznają za technologiczną mrzonką. Jest też trzecia grupa, która prezentuje dowody, że nieograniczona energia torusa została zawłaszczona przez światowych oligarchów finansjery i biznesu.

Samoorganizujące się systemy, które wydatkowują produkowana przez siebie energię z „niczego” określane są technicznym terminem – systemu samopodtrzymującego się. Czy jest to możliwe? Od wieków uczy się nas, że CZEGOŚ nie można wyprodukować z NICZEGO. Bazując na naszej niewiedzy technicznej i technologicznej wmawia się nam, że perpetum mobile nie istnieje. A jednak nie jest to prawdą!

Kosmiczna fabryka

 Od wieków natura podpowiada nam istnienie mechanizmu, którego zewnętrzna formę możemy zobaczyć wszędzie; w przekroju pomarańczy, jabłka, czy choćby w dynamicznej naturze tornada. Widzimy ją w magnetycznej otoczce Ziemi, czy też w strukturze całej galaktyki.

W każdej skali, poczynając od atomu a na galaktykach kończąc, przez miliardy lat Kosmos funkcjonuje dzięki tworzonym przez siebie torusom. Ba, można nawet zaryzykować twierdzenie, że znany nam Wszechświat to nic innego jak, fabryka owych „energetycznych akumulatorów”!

Ta toroidalna dynamika widoczna jest w wielu skalach. Największą z nich jest skala galaktyczna, której ramiona biegną z centrum do krańców galaktycznego halo (w uproszczeniu „halo” nazwijmy „widnokręgiem”), który je otacza. Gwiazdy wędrują w obrębie tego galaktycznego dysku na zewnątrz widnokręgu, potem spływają w dół i z powrotem przez centrum wiru wydostają się na zewnątrz.

W kosmicznej mikroskali ten sam mechanizm funkcjonuje w atmosferze naszej planety.

Pogoda wędruje od północy w dół do równika, a potem z powrotem ku górze. Od bieguna południowego ku równikowi i z powrotem w dół. Dwubiegunowość magnetyczna powoduje ruch atmosfery wokół naszego globu. Podobny mechanizm napędza gwiazdy (np. Słońce) i miliardy galaktyk, które widzimy na naszym nieboskłonie. Skąd bierze się owa energia, która podtrzymuje ruch Wszechświata? Przecież za jego kulisami nie istnieje, żadna elektrownia, która dostarczyłaby (planecie, czy galaktykom) energii, która nimi porusza. Jej dostarczycielem jest mechanizm torusa, który można nazwać kosmiczną fabryką energii.

Wiedza z przeszłości

Na świecie wiele istnień ludzkich cierpi głód i choroby z powodu braku energii. Wydaje się zatem, że priorytetem naszej cywilizacji powinno być odnajdywanie coraz to nowych jej źródeł. Czy szukamy tam, gdzie należy? Budujemy elektrownie wodne i atomowe, zaprzęgamy do pracy wiatr i siły geotermalne ziemi. Wszystko to jednak nie zaspokaja rosnącego głodu energetycznego ludzkości.

Przyglądając się bliżej owym sposobom poszukiwań wydaje się, jakbyśmy specjalnie szukali nie tam gdzie powinniśmy. Dlaczego? Wielkim korporacjom i koncernom darmowa energia po prostu się nie opłaca. Zaślepieni przez pieniądze ludzie wydają się nie dostrzegać znaków, które otrzymaliśmy już przed tysiącami lat gdzie szukać i jak wytworzyć czystą energię.

Jeden z nich można odnaleźć na ziemi faraonów – świątyni Ozyrysa w Abydos w Egipcie. Z jej murów prawie już nic się nie zachowało. Nic, prócz kilku kolumn. Na jednym ze świętych kamieni można zobaczyć rysunek. Nie jest on wykuty w skale, lecz, jak wykazały badania naukowe, przed tysiącami lat… wypalono go laserem, ingerując w atomową strukturę kamienia.

„Wyrysowany” symbol ze świątyni Ozyrysa zapisany został w trzech wymiarach, choć przed wiekami Egipcjanie posługiwali się w swoich rzeźbach i rysunkach tylko dwoma: wysokością i szerokością.

Ta trójwymiarowa wersja ozyryjskiego symbolu prezentuje graficzny zapis (rysunek) równowagi wektorowej .*

Identyczny przekaz znajduje się na w Chinach, w Zakazanym Mieście w Pekinie. Tam, pod łapą jednego z bogów słonecznych (Foo Dogs). widnieje kula, na której sferze opisano identyczną geometrę równowagi wektorowej. Czy to tylko zbieg okoliczności? Oczywiście, że nie. Identyczne (w swej idei) zapisy odnajdziemy również w hebrajskim Kabalistycznym Drzewie Życia, na murach w świątyni Efezie, czy też Złotej Świątyni Sikhów. Ale to nie wszystko! Podobną strukturę (podwójną helisę) graficzną ma alfabet złożony z  kodonów używanych do zapisywania wzoru ludzkiego DNA.

Jak zatem widzimy, owa zaawansowana wiedza została „zaklęta” w geometrii rysunków, które przechowywano w świątyniach od tysięcy lat Za każdym razem, jak głosiły legendy i podania Egiptu, Majów, Inków, ludów Indii czy Chin owa wiedza była nam przekazana przez Słonecznych Bogów. Ci nauczyli nas piśmiennictwa, dali wiedzę o inżynierii i innych naukach, pozwalających poznać otaczający nas świat. Z pewnością też najmądrzejszym uczniom (kapłanom?) przekazali tajemnicę pozyskiwania czystej energii?

Przekazy od Obcych

Wiele cywilizacji w swoich legendach opowiada o przybyszach, którzy nawiedzili Ziemię w ognistych łodziach. W tradycji wedyjskiej mówi się wprost o latających maszynach. W dawnych mitach wiele razy wspomina się o bogach słonecznych.

Doktor Steven M. Greer, założyciel Centrum Studiów Inteligencji Pozaziemskich – CSETI i twórca Disclosure Project, przeprowadził setki wywiadów z przedstawicielami rządu i wojska. W ich trakcie zebrał setki dowodów na to, że niezidentyfikowane obiekty wylądowały na ziemi, pozostawiając fizyczne dowody swojej obecności. Nie tylko zebrane przez niego dowody o tym świadczą. Oto 12 maja 2004 roku  podano do publicznej wiadomości, że widziano 12 obiektów latających nad obszarem Meksyku. Leciały one w szyku i nie pozwalały zbliżyć się do siebie pilotom meksykańskich samolotów bojowych.. Nie byłoby w tej informacji nic rewolucyjnego gdyby nie fakt ze o tym zdarzeniu poinformował nie kto inny tylko… armia meksykańska! Jest to pierwsze w historii potwierdzone przez rządową organizację spotkanie z UFO!

Watykan od pewnego czasu również już oficjalnie oświadcza – obce życie na innych planetach jest możliwe!

Ze wszystkich dowodów, jakimi dotąd dysponujemy o UFO, jeden jest niepodważalnym fenomenem – to, tak zwane, kręgi w zbożu.

Są to precyzyjnie wykonane wzory pojawiające się w tajemniczy sposób na farmerskich polach. Więcej niż pięć tysięcy owych wzorów można było oglądać w ponad trzydziestu krajach. Większość z nich w Anglii.

Media od dawna próbują przekonać ludzi, że owe kręgi są zwykłym oszustem, sprowadzającym się do nocnej pracy jakichś żartownisiów. Naturalnie, że istnieją podrobione wersje, ale te stworzone przez ludzi są nieporadne w porównaniu do ogromnej większości naturalnych eleganckich i precyzyjnie stworzonych dzieł. Czy grypa „żartownisiów” stworzyła wszystkie pięć tysięcy wzorów?

Czy paru ludzi z linami i deskami mogło wykreować coś tak skomplikowanego? Jak wykazały badania pola elektromagnetycznego terenu, gdzie wzory zostały nałożone na zboże, ziemia była tam naładowana elektrostatycznie. Co więcej, niektóre z tych miejsc dotąd są „zaśmiecone” dziwnymi magnetycznymi cząsteczkami.

Przekaz z głębi Wszechświata

Jeden z najbardziej zdumiewających „odcisków” w zbożu nie jest okręgiem ale prostokątem, który wydaje się być bezpośrednią odpowiedzią Obcych na wiadomość wysłaną w kosmos przez NASA w 1971 roku. Owa wiadomość zawierała w sobie zakodowaną pozycję naszej planety w Układzie Słonecznym.

W odpowiedzi (owym zbożowym prostokącie) mogliśmy odczytać opis innego układu słonecznego. Odwzorowany w zbożu symbol anteny radiowej, której użyła NASA do emisji sygnału, pojawił się rok wcześniej dokładnie na tym samym miejscu. Jednak amerykańska agencja do tej pory milczy, unikając odpowiedzi czy nawiązano kontakt z cywilizacja pozaziemską.

Wśród owych rysunków zbożowych niemal za każdym razem pojawiał się rysunek torusa. Jego funkcjonowanie i działanie również opisywali ludzie, którzy zostali porwani przez obcych. Dodajmy, że żadna z nich nie miała wiedzy technicznej. A mimo to, wszyscy z „porwanych” dokładnie opisali funkcjonowanie maszyn (torusów), które dostarczały pojazdom kosmicznym niezbędną im energię.

Szaleni wynalazcy czy odrzuceni geniusze

Dlaczego przez tyle tysiącleci jesteśmy ślepi? Dlaczego zamiast wrócić do raju, żyjemy na wygnaniu poza jego bramami?

Na odpowiedź na to pytanie nie szukajmy odpowiedzi w mrocznych wiekach przeszłości, lecz cofnijmy się tylko o sto lat.

Już wtedy w prasie można było przeczytać informacje o pracach Nikola Tesli nad zagadnieniem tak zwanej „promieniejącej energii”. Wielu naukowców twierdziło wówczas, że genialny Węgier odnalazł dostęp do wolnej energii. Jednak zanim Tesla skończył projekt, sponsor jego badań, bankier J.P. Morgan, zrozumiał, że nowatorski wynalazek może zagrozić jego biznesowi. Był nim monopol na miedziane linie energetyczne. Pomysł Tesli, za pomocą którego można było (m. in) przesyłać energię bezprzewodowo, uczyniłby Morgana bankrutem. W efekcie laboratorium Tesli zostało spalone.

Współczesny wynalazca, Adam Trombly, zainspirowany pracami Tesli i możliwościami torusa zbudował prądnicę, generator prądu stałego,

który ma dostęp do elektrycznej mocy prosto z… „niczego”.

Trombly zademonstrował uczestnikom zamkniętego pokazu, że poprzez imitację pola magnetycznego Ziemi można uzyskać prądnicę, która działa niczym perpetum mobile. Inżynierowie byli zaszokowani, gdy urządzenie zaczęło pracować, uruchomione zwykłym pokręceniem wału obrotowego palcami samego twórcy. Choć minęło 10, 15 minut, pół godziny i wreszcie godzina pracy prądnica działała bez żadnych spadków energii.

Perpetum mobile nie istnieje, krzyknęli oponenci wynalazcy. Nikt nie chciał go słuchać, że owszem, jego maszyna nie czerpie energii z niczego, lecz jest swoistym dynamem, które pobiera energię z obrotu Ziemi, która zarazem dryfuje przez Kosmos (tak to można opisać w ogromnym uproszczeniu).

W efekcie medialnego szumu Trombly został zaproszony do zademonstrowania prądnicy na posiedzeniu ONZ oraz w Senacie USA. Następnego dnia urządzenie zostało skonfiskowane przez agentów Stanów Zjednoczonych.

Przypadek Trombly’ego nie jest odosobniony.

Prawie za każdym razem, kiedy pojawiał się wynalazca z obiecującą nową technologią w dziedzinie wolnej energii, do działania wkraczały służby specjalne danego kraju.

Kilka dekad wcześniej, w 1976 roku, wynalazca John Bedini zaczął pracować nad teoriami Tesli, koncentrując się na „promieniejącej energii”. Zbudował szereg urządzeń do ładowania baterii, które wytwarzają więcej energii niż potrzeba jej do działania urządzenia.

Po kilku latach pracy ogłosił, że wkrótce zacznie sprzedawać je po niskiej cenie. Kilkanaście dni później został napadnięty w swoim laboratorium i ostrzeżony, by zaniechał produkcji swojego wynalazku.

W 1989 roku Kanadyjczyk, John Hutchison, nie tylko stworzył baterie wolnej energii, ale również skorzystał z teorii Tesli do zniwelowania grawitacji. To mogłoby zrewolucjonizować dziedzinę napędów. Jego laboratorium zostało zniszczone, a wyposażenie skonfiskowała policja. Do podobnych napadów z udziałem władz stanowych doszło w 1999 roku  i ponownie w  roku 2003.

Dr Eugene Mallove, inżynier MIT i Harvardu oraz redaktor czasopisma „Nieskończona energia”, został pobity na śmierć w tajemniczych okolicznościach w  2001 roku, gdy zamierzał opublikować cykl artykułów o czystej energii

Ta spiskowa teoria może zdawać się fantazją, jednak rządy i wielkie korporacje nigdy nie były przychylne rewolucyjnym wynalazkom. Przekonał się o tym w latach 70-tych na własnej skórze Anglik John Searl. Już w wieku 14 lat skonstruował prototyp urządzenia zwanego GES (Generator Efektu Searla). Maszyna składała się z układu trzech pierścieni i poruszających się między nimi rolek. Po dostarczeniu wstępnego impulsu z silnika dieslowskiego, pierścienie zaczynają wirować, wytwarzając energię elektryczną. Jak twierdzi sam wynalazca, jest to perpetuum mobile. GES nie potrzebuje zasilania żadnym paliwem. Prototyp skonstruowany przez Searla został z powodzeniem użyty do zaopatrzenia w energię jego domu.

Dociekliwość wynalazcy doprowadziła do kolejnego przełomowego odkrycia. Zwiększył on obciążenie maszyny, chcąc sprawdzić, jaką maksymalną moc można uzyskać. Wtedy stało się coś dziwnego. GES zwiększył obroty, jego otoczenie ochłodziło się do 4 stopni Kelvina, wytworzyło się pole grawitacyjne. Potem maszyna oderwała się od ziemi i poszybowała w górę!

Kiedy badania wkraczały w przełomową fazę – zaczęto budować kosmiczny pojazd załogowy – Searl… został aresztowany.

Angielska firma dostarczająca energię oskarżyła badacza o stosowanie urządzeń energetycznych bez atestu. Osadzony w areszcie Searl dowiedział się, że cały dorobek jego życia uległ zniszczeniu

Nad Wisłą

Polacy też maja się czym pochwalić w tej materii. Oto Kazimierz Ułan wynalazł i opatentował jednostkę napędową do wytwarzania prądu elektrycznego. Badania trwają

Czy  ci wszyscy wynalazcy byli (są) oszustami i szarlatanami? Dlaczego każdy z nich doświadczył tak brutalnych prześladowań?

Adama Trombley’a odpowiedział na to pytanie w jednym ze swoich artykułów, opublikowanym w piśmie dr Eugene Mallovea”: „Technologia, dzięki której możemy zdobyć czystą energię jest ukrywana przed światem. Podobnie rzecz ma się z ukrywanie fenomenu UFO.

Energia jest pobierana ze struktury kosmosu, który nas otacza, co oznacza że nie może być dozowana, ani kontrolowana. I to jest bezpośrednim zagrożeniem dla możnych tego świata i koncernów energetycznych. Gdyby zaczęto prace nad wdrożeniem czystej energii należaloby np. powiedzieć koncernowi Exxon Mobil – żegnaj!

Żegnaj ropo…

Żegnaj węglu…

Żegnajcie firmy sprzedające energię elektryczną, .

Wszystko to odeszłoby w niebyt

Niestety jest to czyjaś fortuna warta  biliony dolarów. Czy wy bylibyście zadowoleni, gdyby ktoś młotkiem chciał rozbić wasza skarbonkę? Czy będąc szefami wielkich rafinerii i pól roponośnych nie zrobilibyście wszystkiego, by, odżegnując innych od czci i wiary, utrzymać swój stan posiadania? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie sami!”

Paweł Szlachetko

Polecam swoje powieści z duchowym twistem. 😊 https://virtualo.pl/?q=Pawe%C5%82%20Szlachetko

862
ZRODLO ARTYKULU

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *