Klątwa nad blokiem w Warszawie

Warszawa pełna jest miejsc, w których turyści mogą poczuć się niebezpiecznie. Są jednak też takie, w których miejscowi nie czują się komfortowo. Jednym z takich miejsc jest blok przy ulicy Herbsta 4 na warszawskim Ursynowie. Wiele osób twierdzi, że nad blokiem wisi klątwa.


Wybudowany na początku lat 80. XX wieku budynek w stolicy Polski ma za sobą niespokojną historię. Samobójstwa, pożary, zawały, a nawet morderstwo siekierą – wszystkie te wydarzenia miały miejsce pod dachem jednego bloku. Czy wszystkie te sytuacje są wynikiem klątwy?
Wszystko zaczęło się od samobójstwa jednej z mieszkanek, która wyskoczyła z okna. Następnie w bloku doszło do kolejnych dziwnych wydarzeń. Jeden z lokatorów zginął pod kołami samochodu, następny powiesił się w piwnicy, a kilku kolejnych zmarło w krótkim odstępstwie czasu w wyniku zawału serca. Najbardziej brutalna sytuacja miała jednak miejsce kilka lat później. Zazdrosny o swoją żonę mężczyzna zabił ją we własnym mieszkaniu siekierą. Tę historię znają wszyscy mieszkańcy feralnego bloku.
Blok został nazwany opętanym. Niektórzy mieszkańcy wierzą nawet w klątwę, którą na ziemię, na której wybudowany jest budynek miał rzucić jej były właściciel. Mężczyzna, któremu komuniści zabrali dobytek życia w złości miał przekląć wszystko i wszystkich, po czym się powiesić. Ile jest w tym prawdy? Nie wiadomo.

Warto wspomnieć, że budynek wybudowany został głównie dla młodych małżeństw z małymi dziećmi. Mieszkania w nim miały być rotacyjne, dlatego są to głównie małe kawalerki. Dziś mieszkają w nich samotne bądź starsze osoby. Samych mieszkań w bloku jest bardzo dużo, bo aż 320. Przy tak ogromnej liczbie mieszkańców nie trudno więc o dziwne historie.

1488
ZRODLO ARTYKULU

Dodaj komentarz